piątek, 19 lipca 2013

King grał w Gothica

  "Pod Kopułą" to serial oparty na książce Stephena Kinga pod tym samym tytułem. Czy będzie równie dobry?

Różnie bywało z adaptacjami prozy Kinga. Zawsze przerażały- albo z zamierzenia, albo były tak nieudane, że aż strach obejrzeć. Na szczęście seriale mają to do siebie, że łatwiej je poprawić, mogą być lepsze z odcinka na odcinek, a oglądalność jest mierzona na bieżąco.



Wrażenia po pierwszym odcinku są jak najbardziej pozytywne. Głównie dzięki aurze tajemniczości. Na miasteczko Chester's Mill spada nieznanego pochodzenia kopuła, oddzielając je od reszty świata. Wszystko co stało na jej drodze zostało zniszczone. Zupełnie jak bariera z Górniczej Doliny w grze komputerowej Gothic.Pecha miały osoby i zwierzęta, które tuż przed jej pojawieniem się przebywały na granicy. Ciach! Samochody i samoloty rozbijały się o niewidzialną barierę. W dodatku utrudnione zostało porozumiewanie się. Padła kablówka, prąd, internet, komórki nie mają zasięg. W  okolicy nadaje radio, lokalne, lubujące się w rocku.


Jakby tego mało bohaterowie będą rozdarci wewnętrznie. Barbie już na wstępie zakopuje zwłoki, radny miasta "Big Jim" wydaje się być zamieszany w całe wydarzenie, nastolatki dostają napadów drgawkowych i mamroczą o różowych gwiazdach. Syn Jima, Junior, także nie wydaje się być najmoralniejszy. Czy reszta mieszkańców miasteczka dotrzyma im kroku?
"Pod Kopułą" zapowiada się na studium zachowań ludzkich w ekstremalnej sytuacji. Oby autorom serialu starczyło czasu na nakreślenie psychologii wielu postaci, które zamieszkują Chester's Mill. Wtedy dostaniemy porządne dzieło, na którego kontynuację będziemy czekać z niecierpliwością.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz