środa, 27 listopada 2013

Bywają szalone

Długi czas żyłem w przeświadczeniu, że ef ju to najpopularniejszy wulgaryzm w telewizji. Ostatnio jednak zauważyłem, że jest takie wulgarne słówko nie podlegające cenzurze, a przez to wymawiane w szerokim spektrum gatunków seriali.



Otóż wyraz bitch jest używany nie tylko w dramatach lub serialach o gangsterach. Zdarza się, że wymsknie się lub zostanie celowo włożony w usta bohaterów komedii. Kilkukrotnie można "bitch" usłyszeć  w Teorii Wielkiego Podrywu, wypowiadane nie tylko przez wychowaną w Nebrasce Penny, ale przez Sheldona, po którym nikt by się wulgarności nie spodziewał.




W innej komedii- Jak poznałem waszą matkę- słówko "bitch" jest wyróżnikiem sposobu mówienia jednej z głównych bohaterek, Lily. Wypowiada je w charakterystyczny sposób, kładąc nań akcent. Mężczyźni nie mają monopolu na bitche.




Przez wykorzystanie wulgaryzmu w sytuacji komicznej twórcy oswajają nas z jego znaczeniem, ba, nawet je łagodzą. Wychodzi na to, iż trzasnąć kogoś biczem to normalna, codzienna sprawa. Niektórym kobietom to się podoba, być wulgarnie nazywanym bitch. W tej sprawie głos zabrał ekspert Aaron Paul w rozmowie z Conanem O'Brienem:





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz