poniedziałek, 18 stycznia 2016

Plus sto do oglądania, czyli fantastyczne Kroniki Shannary

Nigdy nie czytałem cyklu Shannara, ani nic Terry'ego Brooksa. Ba, nawet zapowiedź serialu jakoś mnie ominęła, słyszałem tylko coś o roli dla Manu Benneta. Nie przeszkadza mi to zachwycać się pierwszymi odcinkami tej produkcji.

Akcja serialu toczy się w fantastycznym świecie pełnym elfów i trochę tam ludzi.. Generalnie dowiadujemy się, że to uniwersum powstało na zgliszczach naszej cywilizacji (bohaterowie mijają rozwalony, stary helikopter), a trolle noszą maski przeciwgazowe.

Kroniki Shannary należą do gatunku tzw. high fantasy. Czytaliście/widzieliście "Władcę Pierścieni" albo rodzimego Wiedźmina? (Jeśli nie to należycie do Al Kaidy) :P Właśnie o to chodzi!

środa, 6 stycznia 2016

Into the Badlands - sieku, sieku, chlastu, chlastu i jest trupów siedemnastu

Dziwnym zbiegiem okoliczności nowe seriale z jesiennej ramówki tego roku, które zyskały moje zainteresowanie mają jeden element wspólny. Jest nim fakt, że główny bohater/bohaterka ma tatuaż. Pisałem już o "Blindspot", teraz czas na jeszcze bardziej rewelacyjną pozycję jaką jest serial "Into the Badlands"!



Akcja serialu toczy się w świecie bez wojen i broni palnej na  Pustkowiach, pełnych lasów, polan i łąk. Pustkowiami rządzi pięciu baronów dowodzących własnymi armiami wojowników zwanymi siepaczami. Głównym bohaterem jest najlepszy siepacz barona Quinna Sunny, a na plecach tatuuje sobie kreskę za każdego zabitego, a jest ich grubo ponad setka.