poniedziałek, 23 listopada 2015

Blindspot, czyli miejsce gdzie kobieta nie ma tatuażu

Leszek Miller powiedział kiedyś, że "nie liczy się jak mężczyzna zaczyna, ale jak kończy". Z serialami tak nie jest - początek i zawiązanie akcji mają ogromne znaczenie. Pierwsze minuty produkcji muszą wciągnąć widza w świat przedstawiony i przedstawić bohaterów. "Blindspot" robi to w sposób znakomity, serwując na wstępie tajemnicę i gołą babę w jednym (kumulacja!).




Na Times Square policjant dostrzega pozostawioną przez kogoś torbę. Rozpytuje przechodniów do kogo może ona należeć. Nikt nic nie wie, dlatego policjant robi to co powinien w takiej sytuacji - zawiadamia służby o możliwej bombie. W następnej scenie widzimy jak do pozostawionej torby na zamkniętej dla ludzi ulicy, podchodzi saper w skafandrze ochronnym i licznikiem Geigera (nie ma rękawic, więc i tak skaziłby się promieniowaniem :P). Już chce wyczuć przewody, a tu nagle rzekoma bomba się rusza. Z torby wychodzi naga kobieta, całą w tatuażach, która nie wie co się dzieje. Kobieta w torbie? Brzmi jak studencki dowcip prima aprilisowy, nie (jak ten tutaj)?

W tym momencie poznajemy agenta FBI Kurta Wellera i jego team Reada i Zapatę, którzy to odbijają zakładniczki w Kentucky, a potem zajmą się sprawą Jane Doe (odpowiednik naszej Kowalskiej). Dlaczego oni? Jane ma wytatuowane na plecach Kurt Weller FBI. Dowiadujemy się, że w ciało Jane wpompowano ogromne ilości środka medycznego, przez który cierpi na całkowitą amnezję oraz że jej tatuaże zostały wykonane niedawno. Nie mija wiele czasu, gdy jedna z dziar na ciele kobiety prowadzi agentów FBI do kolesia, który tworzy bombę. Kolesiem tym jest Chińczyk, a okazuje się, że w całym FBI w tym dialekcie chińskiego mówi jedynie Jane Doe (która to odczytała co ma wydziergane). Podczas akcji Jane obezwładnia dwóch Chińczyków znęcających się nad kobietą i ich tak zostawia (w końcu jest ich jakiś miliard). W międzyczasie wychodzi na to, że Jane mogła należeć do elitarnej wojskowej jednostki do zadań specjalnych. Stąd jej umiejętności walki wręcz.

Jak się domyślacie każdy odcinek to rozwikłanie kolejnego tatuażu Jane. Pojawia się wątek zaginionej przed laty koleżanki Wellera, Jane buduje swoją tożsamość, miewa przebłyski dawnych wspomnień. Niby ciągle to samo, bo w każdym odcinku tatuażowa zagadka zostaje rozwikłana, w połowie każdego okazuje się, że zagadka nie była taka prosta, a bohaterowie muszą się więcej natrudzić. Jest też motyw z szefową, która może być zamieszana w jedną ze spraw z tatuażu, złego wicedyrektora CIA i zdradzania teamu. Sam nie wiem co sprawia, że polubiłem ten serial i oglądam go co tydzień?

Nie, jednak wiem. Kobieta z tatuażami :)




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz